1906 do 1947
Działalność świadków Jehowy w Chojnicach

Ruch badawczy założony w Stanach Zjednoczonych pod koniec XIX wieku, początkowo jednolity, po śmierci założyciela pastora Charlesa T. Russela podzielił się na cztery ugrupowania, w tym rutherfordyści, którzy przyjęli nazwę Świadkowie „Jehowy”.

Na terenie Polski, w zaborze rosyjskim, pierwsi badacze Pisma Świętego pojawili się w 1906 roku. Prawnie zostali uznani w 1913 r. na podstawie rozporządzenia Generalnego Gubernatora Warszawy, wtedy też przyjęli nazwę Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego. W okresie międzywojennym Stowarzyszenie działało jako uznana grupa religijna o nieuregulowanym stosunku do państwa polskiego.

Jan Śmieszko sądzony był w sądzie w Chojnicach. Ksiądz, który świadczył przeciwko niemu, przyznał się do porażki.W Polsce, przed 1939 r. społeczność Świadków Jehowy nie liczyła więcej niż 5 tys., przy czym aktywnych głosicieli był zaledwie 1 tys. Ówczesne społeczeństwo było  sceptycznie  nastawione do mniejszości wyznaniowej, a niekiedy i agresywnie. Tak było m.in. w powiecie chojnickim, gdzie świadkowie Jehowy np. musieli salwować się ucieczką przed społecznością wiejską. Prasa też na była przychylna nowym wyznawcom, nazywając członków zboru przechrztami lub szkodliwą sektą. Jak podaje Rocznik Świadków Jehowy z 1994 r. (str. 193 – 194) „wzywano również parafian do oddawania literatury biblijnej pozostawionej im przez głosicieli, po czym je publicznie palono. Przykład takiego postępowania, który nabrał szczególnie dużego rozgłosu, zdarzył się w Chojnicach. Miejscowa prokuratura oskarżyła mieszkającego tam pioniera, brata Śmieszkę, o dopuszczenie się „bluźnierstwa” za pomocą druków. W roku 1933 odbyła się rozprawa sądowa, której przysłuchiwało się mnóstwo ludzi. W charakterze eksperta katolickiego wystąpił ksiądz Janke, doktor filozofii oraz wykładowca religii w miejscowym gimnazjum. Biegłym z ramienia Towarzystwa był brat Scheider. Przedyskutowano takie zagadnienia, jak nieśmiertelność duszy, wieczne męki i czyściec. Pan Janke uznał się za całkowicie pokonanego, podszedł do naszego brata, uścisnął mu rękę i powiedział, że już nigdy w życiu nie podjąłby się wystąpienia w takiej sprawie”.      

Po drugiej wojnie światowej w 1960 r. Stowarzyszenie uzyskało osobowość prawną, na podstawie złożonego i przyjętego przez władze PRL statutu, który znowelizowano w 1984 r. i ponownie w 1990 r. 

Tajny raport

Poniżej publikujemy treść tajnego pisma starosty powiatowego chojnickiego z dnia 10 czerwca 1947 r. do Urzędu Wojewódzkiego Pomorskiego w Bydgoszczy: Stowarzyszenie religijne pod nazwą „Świadkowie Jehowy” posiadają na terenie miasta Chojnice, Małe Osady nr 1 swój zbór. Centrala stowarzyszenia mieści się w Gdyni przy ul. Żwirki i Wigury 6 m. 26., a na terenie powiatu stowarzyszenie liczy ok. 40 członków. Do władz powiatowych należą Wulkowicz Paweł zamieszkały w Chojnicach, Małe Osady nr 14 i Franciszek Winklarz, dekarz zamieszkały w Chojnicach ulica Bydgoska nr 1.

Zasady doktrynalne opierają się na zasadach sekty Badaczy Pisma Świętego. Szczegółów podać nie mogę z uwagi na niski poziom ideowości członków stowarzyszenia i ich kierowników, którzy nie znają nawet doktryn „Świadków Jehowy”. Trudno również określić stosunku stowarzyszenia tego do Państwa, ze strony członków nie stwierdzono wrogiego stosunku. Ustalono natomiast, że z początkiem 1946 r. stowarzyszenie kolportowało ulotki w języku polskim i niemieckim a nawet tylko niemieckim o treści T. Rześniowiecki w stopniu porucznika WP przybył do Chojnic z nominacją na starostę pod koniec lutego 1945 r. Funkcję sprawował do czerwca 1950 r. Później pracował we władzach PRN w Bydgoszczy, a od 1956 r. przez trzy kadencje z ramienia ZSL był posłem na Sejm. Zmarł tragicznie w Toruniu w 1981 r.      religijnej, nie pozbawionych wrogiego stosunku do kościoła katolickiego i przemian społecznych po ostatniej wojnie. O ulotkach tych donosiłem sprawozdaniem miesięcznym za miesiąc marzec 1946 r. (…) Członkowie stowarzyszenia rekrutują się z robotników i drobnych rolników, którzy usiłują przekonać inne osoby przy pomocy ulotek i ustnych informacji zawierających często ataki na inne wyznania i duchowieństwo. Rozlokowani są zasadniczo w mieście Chojnice, w gromadzie Sławęcin, gmina Chojnice – Wieś i gminie Karsin. W ostatnim czasie nie zauważono działalności jawnej sekty.

Nie ustalono źródeł funduszy stowarzyszenia, przypuszczalnie fundusze dostarcza Centrala w Gdyni. Z uwagi na wątpliwy stosunek stowarzyszenia do Państwa i innych wyznań, szczególnie kościoła katolickiego fakt propagandy w języku niemieckim, co może wywołać niepokój wśród Polaków, a ułatwia propagandę niemiecką, wnosi się o zawieszenie działalności stowarzyszenia lub co najmniej o ścisłą kontrolę polityczną nad stowarzyszeniem i jego członkami. Po otrzymaniu wyniku szczegółowych dochodzeń przedłożę dalsze sprawozdanie.

(-) nieczytelny

Starosta Powiatowy Chojnicki

(mgr Tadeusz Rześniowiecki)

Kanony wiary…

Stowarzyszenie nie ma zwierzchniej władzy ustawodawczej i hierarchii duchownych. Zorganizowane jest w zborach na terenie kraju, które prowadzą działalność religijną, misyjną i duchowną. Zbory są jednostkami autonomicznymi, w których posług duchownych udzielają bracia starsi i diakoni wybierani spośród członków zboru. Komitet Międzynarodowy z siedzibą w Bydgoszczy jedynie koordynuje działalność Stowarzyszenia.

Kobiety w zborach Świadków Jehowy, mają ograniczone możliwości rozwoju. Zgodnie z tym, co jest napisane w Biblii, kobiety w zborze i w całym swoim życiu, mają być uległe, podporządkowane mężom i starszym. Nie mogą przewodzić w zebraniach; funkcja starszego zarezerwowana jest tylko dla mężczyzn. A przecież zdarza się czasem tak, że niektórzy mężczyźni pod wieloma względami nie dorastają do pięt kobietom. Poza służbą pomocniczą kobieta może jeszcze być pionierką stałą, czyli poświęcającą na służbę 90 godzin miesięcznie; jeśli jest wolna może zostać pionierką specjalną (120 godzin służby miesięcznie); może także oddać wszystkie swoje siły na służbę w ogólnopolskim ośrodku kierowniczym Świadków Jehowy w Nadarzynie pod Warszawą. I to wszystko.

Świadkowie Jehowy wierzą, że:

Biblia jest natchnionym słowem Bożym. Jedynym prawdziwym Bogiem jest Jehowa, który jest Stwórcą Wszystkiego i dlatego tylko On zasługuje na to, by oddawać Mu cześć.

Jezus Chrystus jest jednorodzonym Synem Bożym, jedynym, który został stworzony bezpośrednio przez Boga, Jezus nigdy nie uważał się za równego Bogu.

Chrystus umarł na palu, a nie na krzyżu, dał swe ziemskie życie na okup za nieposłuszeństwo ludzi. Ofiara Chrystusa jest wystarczająca. Chrystus zmartwychwstał do nieśmiertelnego życia duchowego.

Królestwo Chrystusa ma zaprowadzić na ziemi idealne warunki życiowe. Ziemia nie będzie nigdy zniszczona ani wyludniona. W bitwie Armageddon Bóg usunie obecny stan rzeczy. Źli zostaną wytraceni na zawsze, a ludzie podobający się Bogu będą żyć wiecznie, tylko jedna droga prowadzi do życia. Żyjemy w dniach ostatnich, człowiek umiera z powodu „grzechu Adama”. Po śmierci dusza ludzka przestaje istnieć, piekło to wspólny grób, dla umarłych jest nadzieja zmartwychwstania, a śmierć z winy Adama ustanie, zaś do nieba pójdzie tylko „mała trzódka” (144 tys.), aby panować z Chrystusem, zostaną oni zrodzeni jako duchowi synowie Boży.

Modlitwy należy kierować tylko do Jehowy przez Chrystusa, do kultu nie wolno używać obrazów, wystrzegać się spirytyzmu, szatan jest niewidzialnym władcą świata (…). W czasie wyznaczonym przez Boga szatan i demony, zostaną na zawsze zgładzone.

Od 1914 r. żyjemy w „czasie końca” tego niegodziwego świata, kiedy to dawane jest świadectwo wszystkim narodom. Jest tylko jedna droga prowadząca do życia (wiecznego). Nie wszystkie religie czy praktyki religijne cieszą się uznaniem Bożym (…).

Doustne lub dożylne przyjmowanie krwi jest pogwałceniem prawa Bożego.

Wyznawcy nie obchodzą świąt, poza coroczną celebracją pamiątki śmierci Jezusa Chrystusa. Nie wolni im pełnić funkcji politycznych, głosować, służyć w wojsku oraz oddawać czci sztandarom. Dbają o zaspokajanie potrzeb materialnych swoich rodzin oraz współwyznawców, ale unikają pogoni za dobrami materialnymi i sławą, a także za poszczególnymi rozrywkami. Wydają regularnie dwa czasopisma „Strażnicę” i „Przebudźcie się”. W 1998 r. wyznawców głosicieli w Polsce było 123 952 zrzeszonych w 1774 zborach.

Oprac. (red) Z. S. fot. archiwum