1932 do 1939
Morska tradycja

Dni Morza maja w Polsce już ponad półwieczna tradycję. Zapoczątkowane zostały w 1932 r. w Gdyni, dynamicznie rozwijającym się mieście portowym. Pomysłodawcą był Andrzej Wachowiak, członek gdyńskiego zarządu Ligi Morskiej i Kolonialnej, który zaproponował, aby pod koniec czerwca każdego roku, uroczyście święcić kutry i łodzie rybackie.

Nowy pensjonat wybudowany przez O. Weilanda nad j. charzykowskim.Inicjatywa Andrzeja Wachowiaka, jak się później okazało, przerodziła się w obchodzone dorocznie uroczystości poświęcone morzu. Przed wybuchem II wojny światowej Święto Morza lub inaczej Dni Morza, obchodzone były ośmiokrotnie, przede wszystkim w Gdyni. Święto Morza jak zwykle przypada na ostatni tydzień czerwca i obchodzone jest po raz 73 gdyż wyłączyć z rachunku trzeba okres okupacji hitlerowskiej. Tradycja obchodów święta morza sięga przełomu XVIII i XIX wieku, kiedy wśród kaszubskich rybaków panował obyczaj ścinania w noc świętojańską kani będącej symbolem zła i ludzkich utrapień. Obrzędy te, podobnie jak rzucanie wianków, miały zawsze charakter ludowy. Nie inaczej było w odległych od morza Charzykowach, gdzie otwarcie sezonu żeglarskiego następowało zazwyczaj na początku maja. W trzeciej dekadzie czerwca odbywały się tradycyjne „wianki” połączone z obchodami morskiego święta, które zawsze obchodzono uroczyście.

Widok na regaty na Jeziorze Charzykowskim w latach międzywojennych. Prasa chojnicka z tamtego okresu donosiła: „Wiadomo, że i sami miejscowi żeglarze wczoraj wysłuchali specjalnego  programu, które nadawały wszystkie radiostacje polskie „radjowy dzień morski.” Słowo wstępne wygłosił p. minister Kwiatkowski, wskazując na zaniedbanie spraw morskich przez naszych przodków i na konieczność wyzyskania naszych praw do morza i rozbudowy tego, co już posiadamy. Następnie przemówił znany literat Wacław Sieroszewski poczem dyrektor Żeglugi Polskiej inż. Rómmel mówił, o tem, co widzi się obecnie w Gdyni, o wywozie i przywozie itd. Słyszało się wyraźnie szum fal morskich…” Zrozumiałe jest, iż główne uroczystości „Wianków” i obchody morskiego święta w powiecie chojnickim nie mogły się odbyć gdzie indziej, jak w niedaleko oddalonych od Chojnic - Charzykowach. Organizator Klub Żeglarski w Chojnicach przygotowywał się uroczyście i starannie, aby zgromadzeni i przybyli mieszkańcy Chojnic oraz regionu mieli co wspominać. W pożółkłych doniesieniach prasowych czytamy: „… 29 czerwca od wczesnych godzin rannych w sennych na codzień Charzykowach panował gwar i rwetes. Ze wszystkich zakątków regionu jak i miasta Chojnice, przybywali wozami drabiniastymi, na piechotę, dorożkami, a także automobilami chętni do obejrzenia regat jak i żaglowców. Pięknie na jeziora toni wyglądały zacumowane łodzie „Chojniczanka” „Rausch” Undajne” „Podlotek” „Lisalo” oraz inne”.

Znaczek o wartości 100 zł z 29 czerwca 1943 r.   Program jaki wówczas przygotowano był imponujący. Organizatorzy w roku 1935 nie zapomnieli o koncercie orkiestry na jeziorem. Dla radiosłuchaczy przygotowano w sali klubowej koncert radiowy. Dla licznie przybyłej publiczności zorganizowano sportowe atrakcje i emocje – wyścigi kajaków, pojedynek rybacki, popisy i pływanie żaglowców w eskadrach,  puszczanie balonu. W godzinach wieczornych rozpoczynała się noc wenecka ze spaleniem zniczy na jeziorze, pokaz sztucznych ogni, otwarcie letniego dancingu oraz szereg innych niespodzianek. Tak było do 1939 r. Przez okres okupacji z wiadomych względów nie organizowano obchodów Dni Morza , chociaż nie do końca. Dziś w czasie obchodów przyjemnie będzie wielu ludziom nie tylko na Pomorzu Dokładnie rok później ukazał się znaczek sygnowany kwotą 50 zł.przypomnieć o drobnej pamiątce tamtych okupacyjnych Świąt Morza. Taka pamiątką są znaczki składowe sprzedawane w latach 1943 i 1944 r. przez członków konspiracji pomorskiej na cele miejscowego ruch oporu – organizacji „Gryf Pomorski” Dwa z tych znaczków reprodukujemy. Pieczęci te wykonywał p. Miotk z Tczewa w latach wojny. Wszystkich razem tych pamiątkowych znaczków święto morskich wykonał 350 szt. Wystarczyły mu do tego kawałki gumy, nożyk lekarski, cyrkiel i kątomierze. Nas pieczęciami p. Miotk pracował w najróżniejszych miejscach – niektóre powstały w komendzie naczelnej „Gryfa”, inne w schronach.

Po roku 1945 wraz z odbudową zniszczonego zaplecza żeglarskiego na nowo odrodziła się idea obchodów „Dni Morza”, również i w naszym regionie, czego najlepszym dowodem były organizowane na przestrzeni lat regaty żeglarskie, jakże inaczej – w Charzykowach.

Oprac (red.) Z.S. fot. arch.